Elizabeth Chandler - Pocałunek anioła 02 - Potęga miłości, Ebooki ;)

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->Chandler ElizabethPocałunek anioła 02Potęga miłości1- Tym razem do niej dotrę! - oznajmił Tristan. - Muszę ostrzecIvy, muszę jej powiedzieć, że tamto zderzenie tonie byłwypadek. Lacey, pomóż mi! Wiesz, że całe to bycie aniołem nieprzychodzi mi łatwo.- Też mi nowina - odparła Lacey, opierając się o nagrobekTristana.- A więc pójdziesz ze mną?Lacey przyjrzała się swoim paznokciom, długim i fioletowym,niemogącym się ukruszyć ani złamać, tak samo jak gęste brązowewłosy Tristana nie mogły odrosnąć. W końcu powiedziała:- Chyba znalazłabym godzinkę na imprezę przy basenie. AleTristanie, nie oczekuj, że będę gościem idealnym jak anioł.Ivy stała na skraju basenu. Od zimnej wody, chlapiącej na niąod czasu do czasu, czuła mrowienie na skórze. Otarły się o niądwie dziewczyny, ścigane przez chłopaka z pistoletem na wodę.Cała trójka stoczyła się do basenu, oblewając Ivy prysznicem lo-dowatych kropel. Gdyby to się działo rok wcześniej, Ivytrzęsłabysię i modliła do swojego anioła wody. Lecz anioły nie istniałynaprawdę. Teraz to wiedziała.Ostatniej zimy, kiedy zwisała z trampoliny wysoko nadszkolnym basenem, sparaliżowana strachem, jakiego nie zaznałaod czasów dzieciństwa, modliła się do anioła wody. Ale toTristan ją uratował.Nauczył ją pływać. Choć dzwoniła zębami pierwszego dnia inastępnego, i jeszcze następnego, Ivy pokochała dotyk wody,kiedy Tristan holował ją za sobą. Kochała go, nawet gdy się z niąsprzeczał, że anioły nie istnieją naprawdę.Tristan miał rację. A teraz odszedł, a wraz z nim jej wiara wanioły.- Masz ochotę popływać?Ivy odwróciła się prędko i zobaczyła odbicie własnej opalonejtwarzy i splątanych złotych włosów w okularachprzeciwsłonecznych Erica Ghenta. Jego mokre, ulizane do tyłuwłosy wyglądały, jakby ich niemal nie było.- Przykro mi, nie mamy porządnej trampoliny - powiedziałErie.Zignorowała docinek.- To i tak piękny basen.- Z tej strony jest całkiem płytko - zauważył, zdejmującokulary i pozwalając im kołysać się na łańcuszku wiszącym najego kościstej piersi. Oczy Erica były bladoniebieskie, a rzęsy takjasne, że wydawało się, jakby wcale ich nie miał.- Umiem pływać... na dowolnej głębokości - odparła Ivy.- Faktycznie. - Kącik ust Erica podjechał do góry. - Daj miznać, kiedy będziesz gotowa - rzucił chłopak, po czym odszedł,żeby porozmawiać z innymi gośćmi.Ivy nie liczyła na to, że Erie będzie dla niej milszy. Choćzaprosił ją i jej dwie najbliższe przyjaciółki na swoje letnieprzyjęcie przy basenie, żadna z nich nie należała do paczkiimprezowiczów ze Stonehill. Ivy była pewna, że Beth, Suzanne iona sama znalazły się tu tylko na życzenie jej przybranego brataGregory'ego, najlepszego przyjaciela Erica.Spojrzała ponad basenem na rządek opalających się osób,szukając wzrokiem przyjaciółek. Pośród tuzina natartycholejkiem ciał i tlenionych czupryn siedziała Beth w ogromnymkapeluszu i czymś przypominającym hawajską luźną suknięmuumuu.Trajkotała jak najęta do Willa O'Leary'ego, kolejnego zprzyjaciół Gregory'ego. Jakimś cudem Beth Van Dyke, któranigdy nawet nie marzyła o tym, żeby być na topie, oraz Will,uważany za supergościa, zaprzyjaźnili się.Dziewczyny dokoła nich układały się w swoich najlepszychpozach tak, by wystawić się na słońce - albo na spojrzenie Willa -ale Will nie zwracał na to uwagi. Zachęcająco przytakiwał Beth,która zapewne referowała mu swój najnowszy pomysł naopowiadanie. Ivy zastanawiała się, czy Will na swójpowściągliwy sposób lubił twórczość Beth, obejmującą wiersze iopowiadania - a także napisaną na zajęcia z historii biografięMarii, królowej Szkotów - które jakoś zawsze zamieniały się wnamiętne, obnażające wszelkie emocje opowieści miłosne. Tamyśl wywołała uśmiech na twarzy Ivy. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dietanamase.keep.pl