Ekspozycja(), FOTOGRAFIA

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Foto-poradnik Pawła Dumy - Ekspozycja, cz. 1.

2006-08-04, ostatnia aktualizacja: 2006-11-17 14:34

Już wcześniej zapoznaliśmy się z regułą wiążącą czułość (ekwiwalent czułości), czas naświetlania i przysłonę. Wiemy, co oznaczają te pojęcia i jak je stosować. Wyjaśniony też został tajemniczy, ale powszechnie stosowany skrót EV. Skoro już wiemy po co jest czas naświetlania, po co jest przysłona i parametr zwany czułością, zastanówmy się jak to wykorzystać. I czy to jest takie trudne?

 



Na początek osoby, które niedawno dołączyły do grona Czytelników tego cyklu proszę o wcześniejsze zapoznanie się z tematami dotyczącymi parametrów ekspozycji:
*
*

Każde zdjęcie musi zostać naświetlone. Dodajmy, że prawidłowo. Ale co to znaczy i skąd wiadomo, co to jest prawidłowo?
Po pierwsze w dzisiejszych czasach wspomagamy się techniką i o światłomierzu każdy amator robienia zdjęć co najmniej słyszał (choć większość zdobywanie wiedzy na jego temat na tym etapie zakończyła, bo "zdjęcia jakoś w końcu i bez niego wychodzą"). 
Właśnie nadszedł czas, aby ten pogląd diametralnie zmienić.

Prawidłowa ekspozycja to takie naświetlenie obrazu, na którym są widoczne wszystkie pożądane przez fotografującego szczegóły. Przy większości zdjęć będzie to oznaczało dobrą reprodukcję szczegółów zarówno w obszarach świateł, tonów średnich, jak i w cieniach. Tym samym w kadrze nie ma białych lub czarnych plam, nie ma obszarów pozbawionych szczegółów. 
Jednak często nie jest to wszystko takie proste. Na pewno każdemu fotografującemu zdarzyło się robić zdjęcia na których były bardzo jasne światła lub bardzo głębokie cienie, mocne kontrasty, albo tylko jasne tony, albo tylko tony ciemne. We wszystkich tych sytuacjach program zielony, gdyby mógł oczywiście, rozłożyłby ręce i powiedział... "Nic tu po mnie...". Tak, są to sytuacje wymagające ingerencji fotografa, i to ingerencji w pełni świadomej. Pewnie nie raz czy dwa, przypadkiem, uda sie na chybił trafił wyjść z takiej opresji związanej z pomiarem światła. Ale przecież chodzi o to, aby to nie działo się czasem przypadkiem, tylko zawsze w pełni świadomie.

Skoro już mamy w aparacie magiczne urządzenie zwane światłomierzem, zastanówmy się skąd ono "wie", jaki czas i jaka przysłona dla danej czułości powinna zostać zastosowana w konkretnej sytuacji.

Światłomierz, jak każde urządzenie pomiarowe jest skalibrowany do pewnego wzorca. Wzorzec ten wziął się nie skądinąd, tylko z natury. Mianowicie po porównaniu różnych scen spotykanych na zdjęciach można dojść do wniosku, że świat jest szary... Dziwnie to brzmi, ale jednak. Popatrzmy na kolejne ilustracje.

Zdjęcie pałacu jest przykładem ładnego zdjęcia pocztówkowego. Nie ma na nim ani obszarów białych ani prawie białych oraz analogicznie czarnych czy prawie czarnych. Ładnie oświetlona promieniami porannego jesiennego słońca scenka.

.

Pozbawmy to zdjęcie koloru, który z punktu widzenia światłomierza (możemy to założyć na nasze potrzeby) na razie nie istnieje. Uzyskamy w ten sposób obraz w skali szarości. Czyli obraz złożony z wielu pikseli o różnej szarości, jedne jaśniejsze, jedne średnio szare, inne nieco ciemniejsze.

.

Każdemu takiemu pikselowi możemy przypisać pewien poziom jasności. I w fotografii cyfrowej jest tych poziomów 256, od 0 do 255, gdzie 0 odpowiada czerni a 255 bieli.
I w tym momencie wprowadzimy pojęcie histogramu.

Biorąc pod uwagę, że przeciętne zdjęcie cyfrowe składa się w tej chwili z kilku milionów pikseli, to oczywiste jest, że każdemu poziomowi jasności odpowiada ileś pikseli. I tak, jeżeli pogrupujemy te piksele i poukładamy w słupki, to jedne słupki będą wyższe, inne niższe. A teraz uporządkujmy je według jasności, z lewej czarne i potem coraz jaśniejsze w kierunku prawym, aż na końcu znajdzie się ostatni, ten z pikselami całkiem białymi. I co wyszło? No właśnie nic innego tylko  histogram.

.


Histogram - to wykres obrazujący nam, ile jest w obrazie pikseli o poszczególnych poziomach jasności. Dla obrazu kolorowego można w sumie wykonać cztery takie wykresy. Dla ogólnego poziomu jasności i dla poszczególnych kanałów, czyli dla kanału czerwonego R, zielonego G i niebieskiego B. Ale to szerzej omówimy w przyszłości.

Teraz już wiemy, czym jest histogram, będziemy często sie do niego odwoływać, ale wróćmy do naszych rozważań na temat szarości otaczającego nas świata. Wyobraźmy sobie co następuje. Bierzemy wszystkie piksele obrazu wrzucamy do specjalnej wirówki. Wirówkę włączamy... i po wymieszaniu wszystkiego otrzymujemy co? Po uśrednieniu pikseli o różnych szarościach uzyskaliśmy... nic innego tylko szarość. Co więcej - gdy tak postąpimy z każdym zdjęciem  wykonanym w standardowych warunkach, za każdym razem otrzymamy szarość, i to praktycznie taką samą.

.


I taka szarość właśnie - to wzorzec dla każdego światłomierza w każdym aparacie, czy to amatorskim, czy zawodowym. Urządzenia te między sobą bardzo się różnią, ale zasada jest zawsze taka sama. Światłomierz "myśli" że świat jest właśnie taki szary, w związku z czym za każdym razem tak dobierze parametry ekspozycji, aby fotografowana scena była szara.

Teraz przyjrzyjmy się czysto teoretycznemu przykładowi, który jednak z pewnym przybliżeniem można zrealizować w praktyce, do czego gorąco namawiam. Doświadczenie najlepiej przeprowadzić z kontrolą parametrów naświetlania i koniecznie bez lampy błyskowej.

Doświadczenie polega na wykonaniu trzech zdjęć. Na pierwszym fotografujemy białą powierzchnię,  na drugim szarą, na trzecim czarną. Kwestie ostrości w tym doświadczeniu są nieistotne. Ważne jest ,aby fotografowana powierzchnia była jednorodna i równo oświetlona.

I tu dla wielu wynik tego doświadczenia może być sporym zaskoczeniem, ale równocześnie będzie to potwierdzenie tego co do tej pory napisałem. Oczywiście w praktyce nie wyjdzie to idealnie, ale efekt powinien być bliski ideału.

.

Wszystkie trzy zdjęcia według prostego myślenia powinny wiernie oddać fotografowaną powierzchnię. Jednak tak się nie stało, bo uzyskaliśmy trzy identyczne zdjęcia, wszystkie szare. Światłomierz mierząc powierzchnię białą, "myśląc", że powinna wyjść biała, tak dobrał parametry, aby uzyskać według niego prawidłowe naświetlenie. Analogicznie przy czarnej powierzchni - tu tak dobrał parametry aby wpuścić tyle światła aby zdjęcie było szare. W przypadku białego doszło do zmniejszenia ilości wpuszczanego światła, a w przypadku czarnego doszło do zwiększenia ilości światła, która dotarła do matrycy. W przypadku szarej powierzchni wszystko odbyło sie "podręcznikowo", to znaczy bez żadnych niespodzianek.

Jaki wniosek można wysunąć po tym doświadczeniu? Światłomierze się mylą! Dlatego w aparatach dla świadomych fotografów mamy mnóstwo narzędzi do precyzyjnego pomiaru światła i modyfikacji wskazywanych przezeń wyników. Wskazania światłomierza są dla fotografa tylko sugestią, z której może on skorzystać lub nie. Kolejnym wnioskiem jest to, że światłomierz będzie mierzył bezbłędnie światło tylko w przypadku scen średnio szarych.
Ale tym dokładniej zajmiemy się w następnych odcinkach, które będą poświęcone ekspozycji.
Za tydzień foto-poradnik poświęcimy na rozpracowanie poszczególnych rodzajów pomiarów światła stosowanych w dostępnych obecnie aparatach.

CDN...

Paweł Duma

 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dietanamase.keep.pl