Egzamin Gimnazjalny 2015 CKE Język Polski, Egzamin Gimnazjalny 2015 CKE

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

NOTATKA- pisemna, zwięzła, przejrzysta i skrótowa forma. Musi być czytelna, może zawierać różne formy graficzne.
OPIS-pisemna lub ustna forma,która charakteryzuje się przedstawieniem wyglądu kogoś lub czegoś, przebiegu wydarzenia w sposób konkretny i szczegółowy(musi być zgodny z rzeczywistością). Często w opisach wykorzystuje się opowiadanie.
OPOWIADANIE-pisemna lub ustna forma,która zawiera ciąg wydarzeń przyczynowo-skutkowy. Obecny tu jest narrator oraz formy jednowątkowe. Występują też motywy statyczne(ktoś) i dynamiczne(jakieś wydarzenie).
CHARAKTERYSTYKA-pisemna lub ustna forma,mająca na celu analizę i interpretację postaci.Może być zewnętrzna albo wewnętrzna; porównawcza bądź zbiorowa; indywidualna, pośrednia i bezpośrednia; obiektywna, subiektywna, częściowa i całościowa(fragment ubioru bohatera i cały ubiór).
ROZPRAWKA-pisemna forma,w której ocenia sie i rozwiązuje problem(teza i argumenty lub hipoteza i kontrargumenty). Argumentacja z tezą znajduje się na końcu. Ważne jest tu samodzielne myślenie, wyciąganie wniosków i subiektywna ocena.
STRESZCZENIE-pisemna forma;skrócony zapis dłuższej formy, np.opowiadania.
SPRAWOZDANIE-pisemna lub ustna forma;zdawanie relacji w porządku chronologicznym ze zdarzeń, w których brało sie udział.
RECENZJA-pisemna lub ustna forma;omówienie i ocena np.spektaklu.
ZAPROSZENIE-użytkowa, głównie pisemna forma,w której zachęca się adresata do wzięcia udziału w danym wydarzeniu.
OGŁOSZENIE-ma charakter informacyjny,Forma pisemna.

„Tych dwóch ludzi: ogień – woda...”. Charakterystyka porównawcza Cześnika i Rejenta

Cześnik Raptusiewicz i Rejent Milczek to główni bohaterowie komedii Aleksandra Fredry „Zemsta”, których autor przedstawił jako ludzi o przeciwnych cechach charakteru. Z tego kontrastu wynikają bardzo komiczne skutki, głównie z powodu wiecznych kłótni, sporów i intryg. Dla czytelnika lub widza są więc świetną zabawą.

Już ich nazwiska wiele mówią o bohaterach: Raptusiewicz – czyli człowiek raptowny, prędki w działaniu. Milczek – to osoba niewiele mówiąca, ale za to używająca rozumu, nie języka.

Obydwaj są szlachcicami, posiadaczami ziemi i połowy spornego zamku. Jednak Cześnik zajmuje wyższą pozycję społeczną niż Rejent. Raptusiewicz nosi tytuł dawnego urzędnika królewskiego, dosyć znaczący w stosunku do Milczka, będącego dawnym urzędnikiem sądowym. Mimo to Rejent jest bogatszy, bo ma własny majątek, podczas kiedy Cześnik zarządza tylko spadkiem swojej bratanicy. Między innymi za to Cześnik pogardza Rejentem.

Niewiele wiemy o wyglądzie tych postaci. Możemy się jedynie domyślać, że Raptusiewicz, cierpiący na podagrę, lubił dobrze zjeść i dużo wypić. Natomiast skromne przyjęcie Papkina w domu Rejenta dowodzi, że ten ostatni nie lubił wydawać pieniędzy na poczęstunki. Toteż zapewne jeden był gruby, a drugi chudy, jeden ubrany bogato i dostatnie, a drugi skromnie. Tak przynajmniej sądzą reżyserzy, dobierając aktorów do ról.

Kolejny element różniący obie postacie to sposób mówienia. Cześnik chętnie używa wyrażeń z gwary myśliwskiej, np.: „Objechałem jak bartnika” (czyli niedźwiedzia) lub „Rejent siedzi jak lis w jamie”. Popisuje się także łaciną, wtrącając słowa w tym języku z polskimi elementami, np.: „fugas chrustas”. Najczęściej używa zwrotu „mocium panie”, który włącza do wypowiedzi w najmniej odpowiednich miejscach. Poza tym Raptusiewicz mówi głośno, często krzyczy.

Mowa Rejenta zawiera wiele wyrażeń prawniczych, to jest ulubiony styl Milczka, którym posługuje się przy spisywaniu zeznań murarzy. Również używa łaciny, a także często odwołuje się do Boga, chcąc zrobić wrażenie człowieka pobożnego. Również ma swoje ulubione powiedzonko: „Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba”. Mówi cicho, w sposób przymilny, pełen słodyczy, ale niestety fałszywej. Taka różnica w sposobie wyrażania się wiele mówi o charakterach obu mężczyzn.

Z zachowania Cześnika widać, że uwielbia walkę, ceni sobie szable, wspomina chętnie dawne bitwy. Z wielką pewnością siebie wyzywa Rejenta na pojedynek, bo wie, że zwycięży. Za to Rejent woli zwalczać przeciwnika słowem i to na drodze sądowej. Czuje się lepiej w charakterze prawnika niż zawadiaki. Przyjmuje wyzwanie Cześnika tylko dlatego, aby nie splamić honoru szlacheckiego.

Najbardziej jednak różnią się bohaterowie temperamentem i charakterem. Cześnik, według słów Papkina: „...wulkan, aż niemiło”. Łatwo wpada w złość, jest porywczy i wtedy zdolny do okrucieństwa. Bezwzględnie wykorzystuje i źle traktuje ludzi, którzy są od niego zależni. Najlepiej o tym świadczy stosunek do Dyndalskiego lub Papkina. Jest wobec nich brutalny i niegrzeczny, ale przynajmniej okazuje swoje uczucia otwarcie. Natomiast Rejent, zawsze cichy i spokojny, jest fałszywy. Łatwo oszukuje ludzi swoją udawaną pobożnością. To typowy świętoszek, który po cichu, podstępnie, ale skutecznie potrafi zniszczyć przeciwnika. Lubi na wszystko mieć pisemny dowód, np. kontrakt z Podstoliną, zeznanie świadków itp. W sumie Rejent jest bardziej groźny niż krzykacz Cześnik.

Jest jednak kilka cech podobnych, które mają obaj przeciwnicy: przede wszystkim chciwość. Jeden i drugi myśli głównie o tym, jak się wzbogacić. Cześnik zamierza poślubić Podstolinę, bo uważa ją za kobietę bogatą, a Rejent z tych samych powodów wydałby ją za swojego syna. W dodatku miałby radość z powodu odebrania narzeczonej wrogowi. W końcu godzi się z sąsiadem, bo jego syn poślubia bogatą Klarę, dziedziczkę dwóch majątków.

Przy tej okazji wychodzi na jaw kolejna brzydka cecha obu bohaterów: bezwzględność w wykorzystywaniu innych do swoich celów. Cześnik byłby skłonny poślubić bratanicę wbrew jej woli, aby tylko zagarnąć majątek po bracie, a Papkina traktuje jak narzędzie. Nie lepszy jest Milczek, który własnego syna jest gotów „sprzedać”, byle dokuczyć sąsiadowi i jeszcze się przy tym wzbogacić.

Tylko jedna pozytywna cecha łączy główne postacie „Zemsty”, a mianowicie szlacheckie poczucie honoru. Widać to w ostatnim akcie, kiedy Rejent stawia się na pojedynek z Cześnikiem, mimo że nie jest mistrzem we władaniu szablą. Kieruje się więc jedynie poczuciem honoru, które przeważa nad strachem. W tej samej scenie ujawnia się u Cześnika staropolska gościnność, która nakazuje przyjąć wroga jak gościa, pomimo serdecznej nienawiści. Gdyby jej nie przestrzegał, splamiłby swój honor.

Tak więc porównanie postaci nie doprowadza do wniosku, że któryś z bohaterów jest lepszy od drugiego. Obaj mają wiele wad, ale wspaniały talent komiczny Aleksandra Fredry sprawia, że patrzymy na ich wybryki z przymrużeniem oka, a może nawet z sympatią.

 

Balladyna to tytułowa bohaterka dramatu Juliusza Słowackiego. Mieszka ze swoją matką wdową i młodszą siostrą Aliną w wiejskiej chacie nad jeziorem Gopłem.

Jest szczupłą i zgrabną dziewczyną o bladej, alabastrowej cerze. Ma czarne oczy i ciemne włosy. Poznajemy ją jako osobę egoistyczną, która nigdy nie interesuje się innymi oraz zawsze i wyłącznie myśli tylko o sobie.

Do matki nie ma szacunku i traktuje z pogardą jej marzenia. Nie obchodzą ją jej prośby, więc nie wykonuje poleceń. Kiedy udaje jej się dostać do władzy, wypiera się rodziny, wstydząc się swojego chłopskiego pochodzenia. Traktuje siostrę z wyższością i wysługuje się nią w codziennych czynnościach, przez co sprawia wrażenie leniwej. Uważa ją za głupią i nie liczy się z jej zdaniem. Jest pewna tego, że Alina nazbiera więcej malin, wygra i zostanie żoną księcia. Nie chcąc do tego dopuścić, karze jej oddać owoce. Gdy siostra się na to nie zgadza i ponadto wytyka jej bycie niemiłą, dodając, że ma niską możliwość wygranej, zabija ją. Wszystkie kolejne czyny spowodowane są strachem przed karą, jaka może ją spotkać. Wobec Kirkora zachowuje się sztucznie. Gotowa jest zrobić wszystko, by go poślubić. Stara się mu schlebiać, ponieważ wie, że jak tak postąpi, przyniesie jej to ogromną korzyść. Mówi przed nim o wielkiej miłości do siostry i matki, okłamując go w ten sposób. Od początku jednak go nie kocha. Potrafi udawać emocje. Ślub z nim traktuje jako szansę zdobycia majątku i ucieczki od świata, w którym źle się czuje. Najważniejszy jest dla niej awans społeczny. W swym postępowaniu jest bezlitosna i bezwzględna. Zdolna zniszczyć każdego, kto stanie jej na drodze. Aby zdobyć tron zabije nawet Grabca i Kirkora. Morderstwa, których się dopuściła, nie przerażają jej. Czuje się bezkarnie. Naganne postępowanie nie wyklucza jednak zalet, jakie posiada. Świetnie maskuje swoje zbrodnie, po kolei eliminując kolejnych świadków zajść. Dzięki nadzwyczajnemu sprytowi i chytrości udaje jej się zrealizować plan objęcia władzy. Ma nadzieję, że to, co zrobiła, nigdy nie wypłynie na światło dzienne.

Balladyna to postać zdecydowanie negatywna. Idzie po trupach i dopuszcza się najgorszych przestępstw, których nie żałuje. Nie znała litości, była zaślepiona zawiścią i żądzą zwycięstwa. Postanowiła trwać w grzechu bez przestrzegania zasad i wiary w Boga. nie sądzę, by jakakolwiek osoba chciała brać z niej przykład. Moim zdaniem otrzymała to, na co zasłużyła. Kara, jaka ją spotkała, jest w pełni słuszna i sprawiedliwa. Każdy powinien wiedzieć, że za zło los odpłaca zawsze złem, a za dobro - dobrem.

 

 

  Miłość uznawana jest za sens ludzkiego życia. Czyni je prawdziwym i w pełni szczęśliwym. Jest wszędzie. Otacza każdego z nas, każdy ma z nią styczność. Czy więc stwierdzenie, że miłość jest najwyższą wartością, jest słuszne? Osobiście z pewnością zgadzam się z tą tezą. Na potwierdzenie swojego stanowiska przedstawię kilka argumentów.

  Na wstępie przytoczę historię bohaterów tragedii Williama Szekspira „Romea i Julii” w której miłość okazała się najważniejszą wartością. Uczucie, które ich łączyło, było na tyle silne, że wzięli ślub w tajemnicy przed rodzicami. Julia szukała sposobu, aby uniknąć ślubu z innym mężczyzną. Wypiła płyn, przez który wpadła w śpiączkę. Romeo, nieświadomy intrygi ukochanej, popełnił samobójstwo. Gdy Julia przebudziła się, na widok martwego wybranka, z miłości do niego, przebiła się sztyletem, aby być z nim na zawsze.

  Kolejnym argumentem, mogą być słowa Jana Pawła II : „Człowiek szuka miłości, bo w głębi serca wie, że tylko miłość może uczynić go szczęśliwym”. Niektórzy znajdują ją szybciej inni wolniej. Ale każdemu, niezależnie od płci czy wieku przynosi szczęścia, poczucie bliskości, bezpieczeństwa. Wzmacnia pewność siebie.

  Następną sprawą mogą być słowa Bolesława Prusa, który powiedział : „Bywają wielkie zbrodnie na świecie, ale chyba największą jest zabić miłość”. Zabić to piękne uczucie, które łączy dwie samotności, jest aktem okrutnym. Odbieranie szczęścia sobie lub innym jest czynem godnym potępienia.

  Sumują, nie mam wątpliwości co do tego, że miłość jest najwyższą wartością. Jest ona uczuciem na dobre i na złe. Niech moje argumenty wesprze swym autorytetem Julian Tuwim, który powiedział : „Miłość ci wszystko wybaczy”, więc nie unikajmy jej, nie brońmy się przed nią. Mam nadzieję, że przedstawione argumenty pozwolą w pełni zgodzić się z twierdzeniem zawartym w temacie.

 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • dietanamase.keep.pl